niedziela, 29 grudnia 2013

Helsinki

W moich podróżach nie mogłam pominąć Helsinek- stolicy i największego miasta Finlandii.



Jedyne tramwaje w kraju.

Uliczki przy rynku.

Na schodach Tuomiokirkko, czyli Katedry.

Widok z góry na Plac Senacki z pomnikiem cara Aleksandra II.

Wnętrze katedry.


Jak każde duże europejskie miasto, Helsinki mają swój most zakochanych.

Sobór Uspieński.

Port w Helsinkach. Duży prom płynie do Sztokholmu, a mały wraca ze Suomenlinny.


Stargany z pamiątkami w porcie.

Ateneum- największe fińskie muzeum sztuki. Wystawia dzieło artystów fińskich oraz zagranicznych (m.in. van Gogha, Gauguina, Cezanne'a, Chagalla)

Haha, wspominałam już że ten weekend był szalony? :D




Ten rok był inny niż poprzednie. Życzę sobie i wam by 2014 był równie satysfakcjonujący. Kto wie, co się wydarzy.... Onnellista uutta vuotta kaikille! :)

Turku

Kolejna wycieczka- tym razem do Turku. Oczywiście nie obyło się bez przygód w podróży. Przez miasto przepływa rzeka Aurajoki, która dzieli je na pół. (chyba skądś to znam)

W poprzek rzeki kursuje darmowy pomarańczowy prom dla pieszych i rowerzystów który non stop umożliwia przedostanie się na drugi brzeg, bez potrzeby dojścia do najbliższego mostu (na Wiśle tez powinni taki transport wprowadzić!)



Katedra w Turku

W porcie można znaleźć łódeczki.

I większe statki.

Moje wielkie rozczarowanie. Zamek w Turku.

A bo... Rozkminiamy jak iść. Dwie wspaniałe Polki, z którymi potem spędziłam szalony weekend w Helsinkach poznałam u mojej gospodyni (irokez po prawej stronie).

Bonus- spanielek hostki :)

Centrum Turku

Tampere

Zwiedzanie południowej Finlandii zaczęłam od Tampere. Wyjazd był bardzo spontaniczny- w piątek znalazłam nocleg, a w sobotę rano wyruszyłam w drogę.

Moim gospodarzem był sympatyczny Couchsurfer z Hiszpanii, studiujący w Finlandii fan muzyki metalowej. Dzięki niemu wróciłam do Tampere, a na jego ścianie przybył jeden bilet z koncertu na który wspólnie poszliśmy, ale to już inna historia ;)

Po lewej główna atrakcja turystyczna miasta, wieża widokowa Näsinneula. Na szczycie można zjeść obiad w restauracji, no chyba że dysponuje się budżetem au apair. Wtedy wybiera się wejście na drugą, mniejszą wieżę.


Spacer po mieście rozpoczęliśmy od parku. Tampere jest malowniczo położone pomiędzy dwoma jeziorami-Näsijärvi i Pyhäjärvi. 

Widoki można podziwiać także z wieży Pyynikki, która oprócz tego że jest darmowa, ma również kawiarnię z najlepszymi w mieście Munkki, czyli pączkami.

Keskustori, czyli rynek miejski. Akurat trafiliśmy na Fiński Festiwal Chilli.

W tle ratusz miejski.


Zajrzałam na stadion (zboczenie zawodowe).

Na innym skwerze odbywał się jarmark petersburski.

Stare stajnie zaadaptowane na sklepiki z antykami i rękodziełem.

Tampere to spore (jak na warunki fińskie) miasto, ale pełno w nim również zieleni. W tym parku odbywał się jakiś hipisowski festiwal.

Widok na Särkäniemi- drugi najchętniej odwiedzany park rozrywki w Finlandii.

Wejście do muzeum szpiegów. W środku niestety nie można było robić zdjęć.

Z Muminkiem :)

Jedyne zdjęcie jakie udało mi się zrobić w "Dolinie Muminków" (nielegalnie).

A tu już druga wizyta w Tampere i Korpiklaani!

Junassa, czyli w fińskim pociągu

Objazdówka po Laponii zakończona. Czas ruszyć w kolejną podróż. Jako, że w Finlandii przemieszczanie się jest drogie, wybrałam najlepszą dla mnie opcję, czyli bilet Interrail. Słów kilka o fińskiej kolei.

Stoi na stacji lokomotywa... Pociąg jaki jest, każdy widzi. VR to narodowy przewoźnik. Fińska kolej jest szybka, bezpieczna, wygodna, raczej bez opóźnień (chociaż mi się trafiły). Ceną za to są drogie bilety. Przykładowo za przejazd Oulu-Helsinki-Oulu zapłaciłabym ok. 150e. Za niewiele więcej kupiłam Interrail, dzięki któremu mogłam przez 8 dni jeździć pociągami w całym kraju do woli.

II klasa fińskiej kolei.

A tu pociąg lokalny.

Wagon dla podróżujących z dziećmi.

I dla pasażerów niepełnosprawnych/

Proste, a skuteczne rozwiązanie problemu wiecznie przepełnionych koszy PKP. Jednorazowe reklamówki.

Na tych monitorach wyświetla się prędkość, czas, relacja pociągu, lista stacji. Komunikaty automatyczne nadawane są w 3 językach-  fińskim, szwedzkim i angielskim. Ale już te, informujące o opóźnieniu pociągu tylko po fińsku.

Rautatieasema czyli dworzec kolejowy Helsinki. Największy w kraju.

Na większości mniejszych stacji kolejowych stoją takie jak na powyższym zdjęciu, identyczne budynki.

Pozostaje tylko ruszać w drogę :)