piątek, 26 lipca 2013

Norwegia

Podczas porannego ustalania trasy, wysunęłam pomysł, skoro jesteśmy blisko granicy może by tak zahaczyć o Norwegię?

No i proszę:)

Też Laponia, więc krajobrazy bardzo podobne.

Byłam, widziałam- ta, gdzie czerwona kropka. Ale muszę wrócić, bo fiordy niezobaczone!
Brunost- tradycyjny brązowy ser norweski o słodkim smaku, konsumowany razem z krakersami.

Degustacja. Według mnie dobry, ale smak ma specyficzny.

Miasto Kautokeino. Typowo skandynawska architektura.

W Norwegii też jest Muzeum Sami, ale ze względów finansowych wybraliśmy to w Finlandii.

Uwaga na łosie i trole!

Jesteśmy po drugiej stronie granicy, więc oczywiście renifer staje się symbolem norweskim;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz