Finlandia i nie tylko. Czyli sobotni wypad do Ikei. A że najbliższa tuż za granicą- to podczas mojej pierwszej wizyty w Szwecji podziwiałam meble:D Na zdjęciu znak na moście granicznym. |
Uwaga łoś! |
Jesteśmy w Szwecji!:) |
No i w związku z tym mamy inny czas (ten polski). |
A teraz my szukamy hirvi! Po Ikei porozwieszane były łośki. Trzeba było szukać ich na trasie i odznaczać to kolorowymi flamastrami na kartce. |
Kto powiedział że tylko dla dzieci? |
Krzesła kupione! P. dzierży łosiową kartkę, bo w zamian za uzupełnienie dostawało się loda. |
W trakcie zakupów można zaparkować wózek... |
I udać się do restauracji. Oczywiście na szwedzkie klopsiki z żurawiną. Ołówek też mam! |
A to już my po fińskiej stronie granicy, w mroźnej krainie zwanej Laponią;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz